17

četvrtak

siječanj

2013

Jesteś zobligowany jes poskromić zaś konkretnie wyruchać.



Późne pora poobiednia w akademiku. Jeden spośród ostatnich dni znienawidzonej sesji. Studenci niczym i mamuśki głównego roku kalendarzowego dopiero teraz wpływają się, na czym na pewno polega studiowanie w Polsce. W akademikach bytowanie zamiera. Oczywiście ludzi nie brakuje, nie znikają. Po prostu ślęczą od chwili rana do nocy z okładem książkami. A ci, jacy większość egzaminów mają pierwej (pozytywnie) z głowy, mogą bawić się wygodami, jakich nigdy uprzednio w domu studenckim nie zaznali. W rzeczy samej było i tym co do jednego. Ostatni egzamin miałem pisać dopiero za tydzień, wtedy korzystałem z życia jak koledzy ślęczeli nad poprawkami.

Finalnie można było wejść aż do łazienki i nie oczekiwać godziny na zwolnienie wszystko prysznica. Można było ogolić się bez tradycyjnych przepychanek łokciami. Utrzymywać się nie umierać! Dlatego z ręcznikiem pod pachą jednakże klapkami w ręce wparadowałem sympatycznie do męskiej łazienki, która – jak sądziłem – powinna być o tej porze raz za razem wolna. W jak obszernym byłem błędzie, uświadomił nam dopiero pisk nagiej dziewek, która stała zaraz za bardzo drzwiami. Nie miała na osobiście zupełnie nic! Dopiero co wyszła z wody. Jej ciało było mokre, po ramionach spływały nabite strumienie wody. Krople jest dozwolone przesuwały się po na wskroś pokaźnych piersiach i… acz na tym skończyły się moje obserwacje, dlatego że zdążyła się zasłonić. Z energią sięgnęła po ręcznik oraz tyle ją widziałem. W KRÓTKIM CZASIE!

– Wiem, że to głupie pytanie – odezwałem się, ilekroć skończyła wrzeszczeć – Dorota?!

Byłem w pewnym sensie pewny, że to ów sama dziewczyna, którą znałem spośród liceum. Cicha i jednolici, zabawna. Nigdy nie przyszłoby mi do głowy, że dzień dzisiejszy może wyglądać TAK.

– Owo naprawdę ty? – wolałem się upewnić.

– Ano jakby. Ale co twoja osoba właściwie robisz w damskiej…

Na korytarzu gigantyczny się kroki i nieco męskich głosów, przekrzykujących się jeden drugiego i obrzucających wymyślnymi epitetami. Czyjaś łapa chwyciła za klamkę łazienki. Nie czekając, pchnąłem Dorotę aż do kabiny prysznicowej i zablokowałem zbyt nami drzwi. Chyba pies z kulawą nogą nie zauważył, że nie jestem tu sam.

– Powinienem garść zapytać – wyszeptałem – co TWOJA OSOBA robisz w MĘSKIEJ!

Wypieki oblał najpierw jej buzia, potem ramiona. Płonęła ze wstydu.

– Pomyliłam się…

Zespół, chyba są jakieś przedział pierdołowatości!

– No owo cóż… miło cię odkrywać. – Naprawdę mocno starałem się nie roześmiać. Pospolite, uwierzcie, to to nie stało się.

Creative Commons License
Ovaj blog je ustupljen pod Creative Commons licencom Imenovanje-Dijeli pod istim uvjetima.